--- HISTORIA ---


NO LIBAB DAB powstało w 1996 roku. Nie było to nagłe założenie grupy lecz zmiana nazwy kapeli. Na początku było OŚWIECENIE, które powstało rok wcześniej w 1995 roku. W kapeli tej grali: Tony na basie, Keczap na perce. Później dołączył do nich Ziut na gitarę i na końcu Marys na wokal. Był to wspaniały czas gdy kapela zatruwała życie sąsiadom grając u Keczapa w blokowej piwnicy ;-)


OŚWIECENIE grało nieskomplikowanego punka działając w myśl pięknej zasady D.I.Y. czyli Zrób To Sam. OŚWIECENIE podczas jednej z piwnicznych prób zarejestrowało sposobem "na kaseciaka" dziewięć kawałków. Na wiosnę 1996 roku kapela zmieniła salę prób z piwnicy na salkę w Tczewskim Centrum Kultury "Kolejarz". Miejsce było wywalczone po bojach gdyż w tamtym czasie i później, kapele z pogranicza punk rocka nie były mile widziane i odbierane przez "kulturalnych włodarzy". Chyba jako jedyna kapela w historii "Kolejarza" musieliśmy grać na przesłuchaniu aby uzyskać dostęp do salki. Długo w piwnicach TCK nie zabawiliśmy bo okazało się, że cały budynek będzie gruntownie remontowany. W tamtym momencie OŚWIECENIE do stylu stricte punkowego zaczęło dodawać rytmy reggae. W sierpniu 1996 roku zagraliśmy pierwszy koncert w tczewskim Barze u Kasi. Niestety po tym koncercie kapelę opuścił Marys.

W związku z odejściem Marysa oraz zmiany muzycznej wizji grupa zmieniła nazwę na NO LIBAB DAB. Pomysłodawcą nowej nazwy był nasz kolega Javah. W zimie na przełomie roku 96/97 NO LIBAB DAB zagrało pierwszy koncert na urodzinach znajomych. Były to duże urodziny w jednej z tczewskich sal działkowych. To niezapomniany koncert gdzie zespół i jego nowa muzyka została przyjęta bardzo ciepło. Graliśmy tam cały swój materiał dwa razy! W roku 1997 nastąpiła chwilowa przerwa w działalności NO LIBAB DAB spowodowana brakiem miejsca na próby. Z pomocną dłonią wyszły dwie znajome kapele, które otrzymały niewielkie pomieszczenie w Osiedlowym Domu Kultury na tczewskich Suchostrzygach. Do kapeli na drugą gitarę dołączył Biały. W takim składzie graliśmy jakiś czas dopóki dyrektorka ODK nie zdecydowała o zaprzestaniu użyczania kapelom miejsca na próby. Na jesieni tego roku NO LIBAB DAB w składzie z Białym zagrali koncert na Przeglądzie Młodzieżowych Kapel w tczewskim klubie Fama. Występ nie należał do udanych ze względu na niezbyt dobrze przećwiczony materiał oraz "chorobę filipińską", która objawiła się u części członków kapeli. Należy tutaj dodać, że dzięki temu występowi napisano o nas w Gazecie Tczewskiej. Nie były to pochlebne słowa a raczej kubeł pomyj ;-) Kolejny raz kapela musiała zawiesić działalność. Znowu z tego samego powodu czyli z braku miejsca na próby. W czasie przerwy w działalności kapelę opuszcza Biały. Tym razem przerwa okazała się kilkuletnia i kapela chyliła się ku rozpadowi.

W roku 2000 Tczewskie Centrum Kultury ogłosiło, że posiada dostępne salki dla nowych kapel. Wykorzystał to Tony, który nieustannie dążył do powtórnego zejścia się kapeli po mimo niechęci reszty składu. Dostępność miejsca na próby oraz aktywność Tonego zrobiły swoje i kapela zaczęła działać w nowym składzie poszerzonym o Łukasza Chodorowicza grającego na gitarze. Obecność Chodora wpłynęła na brzmienie grupy, które zaczęło dążyć ku bardziej ciężkim, noisowym brzmieniom. Powstało wtedy kilka nowych instrumentalnych jeszcze kompozycji. Po kilku tygodniach prób okazało się, że oferta TCK'u była zrobiona pod publiczkę i dało się odczuć że Centrum chce się pozbyć nowo przyjętych kapel. Pod różnymi pretekstami Centrum zorganizowało "przesłuchanie" wszystkich grup w celu weryfikacji tego czy kapele coś tworzą czy tylko spijają piwko na próbach. Pewni swego, posiadający kilka gotowych instrumentalnych kompozycji nie baliśmy się owego przesłuchania. "Konkurs" ten był obowiązkowy, brak stawiennictwa oznaczał wypad z salek (jedna młoda kapela w taki właśnie sposób oddała swoje miejsce walkowerem). Muzyka prezentowana przez zespoły była oceniania przez jury, które uznawało czy grupa zostaje czy wypada. Dziwne to wszystko było bo czego można oczekiwać od świeżych kapel, które dopiero próbują coś zgrać a kryteria, którymi operowało wtedy jury (m.in. "wartość artystyczna utworów", "technika gry", "zgranie kapeli") nie miały odniesienia do twórczości świeżo zmontowanych kapel. Podczas przygotowań do występów pewien dobry gitarzysta pomagał nam zestroić gitary za pomocą elektronicznego stroika. Byliśmy mu bardzo wdzięczni bo z powodu hałasu mieliśmy problemy ze strojeniem gitar metodą standardową. Do tej pory nie wiemy co się stało jak w kilkanaście minut po strojeniu wyszliśmy na scenę i okazało się, że każda z gitar jest kompletnie rozstrojona. Pomocny gitarzysta przepraszał i tłumaczył się, że nie wie dlaczego tak się stało. Czy to była niedźwiedzia przysługa czy też nie finał był taki, że nasz koszmarny króciutki występ zakończył "karierę" w salkach TCK i niestety spowodował, że kapela się rozpadła. Był to rok 2001.

Od tego momentu drogi członków zespołu rozeszły się. W kolejnych latach muzycy żyli własnym życiem, niektórzy pozakładali rodziny. Jeśli chodzi o twórczość to tylko Ziut dalej obcował z muzyką odnajdując się jako dee-jay oraz komponując i nagrywając utwory w stylistyce reggae, ragga oraz rap.

Przez wszystkie te lata po rozwiązaniu NO LIBAB DAB tylko jedna osoba nieustannie drążyła temat reaktywacji. Był to basista Tony. Niestety jego intencje spotykały się z niechęcią a zapał był studzony opiniami reszty grupy. Jednak w roku 2008 po długim czasie nie poruszania tematu kapeli klimat niechęci do planów reaktywacji ustąpił. Nostalgia za minionymi czasami stawała się większa. Oczywiście wykorzystał to Tony silniej namawiając do dyskusji wszystkich tzn. Keczapa i Ziuta bo z innymi miał już słabszy kontakt. Początkowo temat podchwycił Keczap, który stwierdził że jeśli znalazło by się jakieś miejsce na próby to z chęcią by zagrał. Jednak sytuacje życiowe zmusiły go do częstych wyjazdów za granicę w celach zarobkowych. Brak perkusisty pogrążał plany reaktywacji, mimo to Tony powoli przekonywał Ziuta. Ziut zaproponował stworzenie projektu, w którym perka szła by z automatu.

Na jesieni 2008 roku Ziut wraz z przyjaciółmi raperami Grasem i Musim poszukując miejsca na studio nagrań dowiedzieli się, że będzie wolna salka w Alternatywnym Centrum Kultury "Zebra" w Tczewie. Temat został szybko ogarnięty. Salka była niewielka ale oprócz kabiny mikrofonowej i stanowiska odsłuchowego znalazło by się miejsce na piece do gitar. Jakiś czas później Tony rozmawiał o nowym projekcie oraz salce z perkusistą Harrym. Ten zadeklarował, że jeśli znajdzie się miejsce na perkusję to on chciałby dołączyć się do projektu i od razu zakupi nowy sprzęt. Niestety problem był taki, że salka nie pomieściła by dodatkowo perkusji. Parę dni później nadeszła wiadomość, że jedna kapela chciałaby zamienić się na pomieszczenia. Zgodziliśmy się i zamieniliśmy się na dwa razy większe, podzielone na dwie części miejsce. Fakt, że w opłakanym stanie jednak spokojnie można było pomieścić w nim studio i sprzęt kapeli. W tym momencie uznaliśmy, że nie tworzymy żadnego nowego projektu tylko powracamy ze starym.

Po siedmiu latach nastąpiła reaktywacja NO LIBAB DAB. W niedługim czasie do kapeli dołączył Marys na gitarę. W takim składzie gramy teraz. Trzeba też dodać, że kapelę wspiera perkusista Siwy - dając rady Haremu oraz zastępując go na próbach jeśli ten wtedy być nie może.
W sierpniu 2009 nagraliśmy nasz pierwszy studyjny utwór "Bez świadomości", który znalazł się na płycie - składance "Sztuka przeciwko przemocy" wydanej przez ACK "Zebra" i Fundację Pokolenia.
Aktualnie odświeżamy parę starych kawałków, tworzymy nowe i przygotowujemy się do koncertowania oraz nagrania płyty demo. Co będzie dalej czas pokaże jednak tak przyjaznego i komfortowego miejsca na próby jak w ACK "Zebra" nie mieliśmy nigdy. Jesteśmy dobrej myśli.

NO LIBAB DAB atakuje Was !!!


Produkcja strony: Pazurtupaka 2009-2011